Na książce także pseudonim tłumacza: Michał Kaniowski. Oznaczenia odpowiedzialności: Aleksander Sołżenicyn ; autoryzowany przekład z języka rosyjskiego Jerzy Pomianowski (Michał Kaniowski).
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Na książce także pseudonim tłumacza: Michał Kaniowski. Oznaczenia odpowiedzialności: Aleksander Sołżenicyn ; autoryzowany przekład z języka rosyjskiego Jerzy Pomianowski (Michał Kaniowski).
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Wrzesień 1939 roku. Andrzej Krasicki, pełniący służbę jako obserwator w samolocie Karaś, bierze udział w walkach z niemieckimi siłami powietrznymi. Zestrzelony przez messerschmitty, doznaje poważnych ran i trafia do szpitala w Tarnopolu. Jest świadkiem zajęcia miasta przez Armię Czerwoną. Sowieci, z NKWD na czele, wprowadzają na okupowanych ziemiach własne brutalne i bezwzględne porządki. Andrzej po dojściu do zdrowia przedostaje się do zniszczonego Lwowa, a potem wraz z przyjacielem usiłuje uciec na Węgry. Na granicy zostaje jednak schwytany przez patrol sowiecki i trafia najpierw do więzienia, a potem, w grudniu 1940 roku, do łagru w Kraju Krasnojarskim.
Postać Andrzeja Krasickiego to alter ego autora, który opisuje w tej wstrząsającej książce własne doświadczenia i przeżycia. Świat łagrów - pełen głodu, okrucieństwa, śmierci - i sowiecka rzeczywistość zostały przedstawione bez ozdobników, naturalistycznie, ze wszystkimi przerażającymi szczegółami Nie jest to jednak tylko kronikarski zapis wydarzeń. Dzięki ukazaniu szerszego tła wypadków i wprowadzeniu oryginalnych autorskich refleksji ta autobiografia przeradza się w poruszające, pogłębione świadectwo okrutnych czasów.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Flota Gułagu : stalinowskie statki śmierci : transporty na Kołymę Tyt. oryg.: : "Stalin`s slave ships : Kolyma, the gulag fleet and the role of the west".
Około miliona więźniów. Tylu przewieziono na Kołymę podczas jednej z największych w dziejach morskich operacji transportowych. Podczas rejsów trwających wiele dni skazani na łagier nie mogli wyjść na pokład z ładowni, gdzie byli przetrzymywani w nieludzkich warunkach. Więźniów politycznych przewożono z kryminalistami, więc wielokrotnie dochodziło do rabunków, mordów i zbiorowych gwałtów. Bunty były brutalnie tłumione.
Analizując archiwalia, wspomnienia i inne publikacje oraz dokumentację techniczną statków floty GUŁagu, Martin Bollinger weryfikuje m.in. pojawiające się do tej pory informacje o domniemanej liczbie "kołymian". Ustala, ilu więźniów transportowano podczas typowego rejsu.
Autor stawia też istotne pytanie: co o Kołymie wiedziano na Zachodzie? W czasie II wojny światowej wiele statków GUŁagu remontowano w stoczniach amerykańskich i kanadyjskich. W grudniu 1945 roku "Feliks Dzierżyński" — statek flagowy floty NKWD — wypłynął z Portland w USA, przewożąc kilkuset radzieckich jeńców uwolnionych z niemieckich obozów. Ta "repatriacja" niemal na pewno była rejsem prosto w czeluść Kołymy, gdyż tych, którzy trafili do niewoli, Stalin uważał za zdrajców..